sobota, 20 kwietnia 2013

Durarara!! "Niekończący się koszmar" - Tsuki x Roppi cz.2


"Niekończący się koszmar"


Tsuki powoli wchodzi po schodach z lekkim uśmiechem na twarzy. Jedyne co teraz odczuwa to beztroska i radość. Jego policzki jak zawsze zdobi delikatny, nigdy nie znikający rumieniec.

W swojej białej torbie niesie wypożyczone z biblioteki książki – dla siebie i Roppiego, zawsze lubili razem czytać. Przekręca kluczyki w drzwiach. Wchodzi do mieszkania i rozgląda się dokoła.

Pusto.

Znowu jest w domu jako pierwszy. Tsugaru i Psyche są na randce, Delic z Hibiyą od tygodnia zwiedzają Sapporo, a Shizuo i Izaya jak zwykle ganiają się po Ikebukuro.

Blondyn ściąga swoją torbę i szalik, zastanawiając się, czy Roppi już wstał. Ostatnio brunet coraz rzadziej wychodzi z łóżka i mało je. Tsuki się tym martwi, ale mimo wszystko stara się tego nie okazywać – wie, że tylko zdenerwowałby tym czerwonookiego.

Powoli wdrapuje się na pół-piętro, niosąc ze sobą książki dla czarnowłosego. Puka do sypialni, lecz nikt mu nie odpowiada. Postanawia zapukać ponownie – tym razem nieco mocniej.

Roppi nadal śpi?

Niepewnie łapiąc za klamkę, delikatnie uchyla drzwi. Mimo cichego pisku zawiasów, nikt nie każe mu wyjść, więc otwiera je szerzej i wchodzi do sypialni, rozglądając się dookoła.

Promienie słońca, wpadają przez uchylone okno. Zasłonka lekko powiewa na wietrze. W pokoju czuć wiosnę. Świeży zapach wcześniejszego deszczu i cichutkie śpiewy ptaków dochodzące z dworu. Czerwone róże, które dał Roppiemu na urodziny nadal stoją w wazonie na komodzie. Stoją tam i stoją od kilku tygodni. Spadły z nich już prawie wszystkie płatki – mimo wszystko Roppi nigdy nie pozwalał dotykać swoich rzeczy, a Tsuki nie chciał tego zakazu łamać, więc ich nie wyrzucał.

Oczy blondyna przemieszczają się na lewo. Kołdra jest cała wygnieciona i są na niej widoczne brązowo-czerwone na wpół zaschnięte plamy.

Torba upada na ziemię, a książki się rozsypują.

Tsuki zastyga w miejscu.

Widzi jak wiotka, drobna dłoń zwisa luźno z łóżka. Po smukłych palcach, które niegdyś czule muskały jego wiecznie zaróżowione policzki, spływa krew, a każde cichutkie kapnięcie jest niczym huk uderzającej o ziemię skały. Za piątą kroplą, podążają kolana blondyna – on także ląduje w szkarłatnej kałuży. Klęczy i tępo patrzy przed siebie, nie mogąc otrząsnąć się z ogarniającego go szoku.

Pojedyncza łza spływa po jego policzku, a dolna warga lekko drży.

Z całego serca wierzy, że to co teraz widzi to tylko jakiś sen. Jakiś przerażający koszmar. Wierzy, że tak naprawdę śpi, a Roppi z rumianymi policzkami leży obok niego i ma o wiele przyjemniejszy sen. Tylko, gdyby to był sen… czy wtedy wszystko byłoby tak realistyczne?

Mruga kilkukrotnie, lecz twarz Roppiego wciąż pozostaje tak samo blada.

Dlaczego się nie budzi? Dlaczego Tsuki się nie budzi?! Dlaczego ten koszmar nie chce odejść?!

Jego drżące palce zbliżają się do dłoni bruneta i delikatnie muskają chłodną i pokrytą krwią skórę. Z początku cofa rękę, zastanawiając się dlaczego w tym koszmarze skóra Roppiego jest tak samo gładka, jak w realnym świecie, lecz później nieco pewniej łapie go za dłoń i przysuwa się bliżej.

Dlaczego obaj nie mogą się po prostu obudzić?

Niestety, do Tsukiego nadal nie dociera, że Roppi już nigdy nie wybudzi się ze snu w jaki zapadł.

Nagle dochodzą do niego przebłyski rozsądku. Za pierwszą łzą, która zostawiła po sobie powoli wysychającą smugę, podąża druga, później trzecia, czwarta… Płacze, choć tak naprawdę sam jeszcze nie wie czemu?

Przecież to tylko sen, prawda? Roppi nadal leży obok niego i śpi, prawda? Coś tak okropnego nie może się dziać… prawda?

Czuje rozdzierający go ból. Z trudem nabiera powietrze – jakby ktoś zapełnił mu płuca kamieniami, które upłycały jego oddechy oraz ciągnęły go w dół. Nachyla się nad Roppim i delikatnie go do siebie przyciąga. Wtula się w chłodne ramię, a jego łzy wsiąkają w miękkie, kruczoczarne włosy.

Drobny jak zawsze. Lekki jak zawsze.

Nie rozumiał czemu Roppi go jeszcze nie budzi. Już dawno powinien się obudzić, widząc jak Tsuki wierci się w łóżku, więc czemu blondyn nadal śni? Dlaczego Roppi go nie budzi?

Może Roppi też ma teraz koszmar?

- Roppi, obudź się – mówi, ale jego łamiący się głos bardziej przypomina szept.

Nie potrafi zwalczyć powoli nadchodzącego szlochu, lecz także nie potrafi przyspieszyć jego nadejścia. Dusi się, chcąc złapać oddech, a jego okulary całkiem już zaparowały.

Dlaczego?!

Swoim szalikiem ściera odrobinkę krwi z twarzy Roppiego.

Więcej łez spływa po jego policzkach i nie wiedząc co innego może zrobić, zaczyna czekać, mocniej przytulając do siebie bruneta.

Czekać, aż koszmar się skończy. Czekać, aż Roppi wróci… i go obudzi.

~~~~~~~~~~~

Umm... wiem, że druga część miała być tą ostatnią, ale jednak zmieniam zdanie~! Będzie więcej! Wy się pewnie z tego cieszycie, co nie? :D

Kocham Tsukiego~! Jest taki słodki, uroczy, niewinny i głupkowaty *Q*
Kawaii & Baka~!

Aha, oczywiście wiem, że te rozdziały są krótkie, no ale cóż... właściwie to same opisy i zero dialogów, więc trudno jest mi napisać coś dłuższego.

[Część notki, którą wszyscy nazywają ogłoszeniami parafialnymi]

Nie mam najmniejszego pojęcia na kiedy zamieszczę trzecią część mojego emo-gówienka, a co do jutrzejszego zakładu to jestem w trakcie tworzenia i jak na razie dobrze mi idzie ^.-
Tłumaczenie na drugim blogu idzie dość opornie, ale jakoś idzie^^ zbliżają się egzaminy, więc będę miała wolne i się wyrobię ;3
Song-fic... hmm... jestem w trakcie analizowania tekstu i zastanawiam się nad swoimi możliwościami odnośnie fabuły (bo bez fabuły to... ekhem... no wiecie xD).
I jeżeli mi się nie odmieni (a ja często zmieniam zdanie) to niedługo się pośmiejecie, bo zastanawiam się nad napisaniem czegoś zabawnego, bo pomysł jest~!  buahahaha  :D
Mam coś jeszcze do dodania? Hmm... chyba to już wszystko.
Tak, to już wszystko. Skończyłam. A teraz... odejdźcie w pokoju~!  ;P

8 komentarzy:

  1. Chlip,chlip,chlip *ociera łezki z oczu*
    Zdecydowanie nie mogę czytać tak smutnych rzeczy... Biedaczki. Jednak będę dzielnie czekać na część trzecią i na "coś zabawnego" ;)
    Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadanie przedstawia idealnie mój dzisiejszy stan. Urzekło mnie. Aż mi się płakać chce. Biedny Tsuki.
    Cieszę się, że to nie ostatnia część.
    c:

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przez te wszystkie opowiadania w depresję wpadnę xD od pewnego czasu rycze przy każdym opowiadaniu D':
    Ja mam nadzieję, że to sen... Bo mimo, że zawsze coś co najmniej przykrego przytrafia się postacią w moich opkach to nie lubię jak ktoś umiera ._.
    Czekam na zakład trzecią część i coś śmiesznego xD
    Pozdrawiam
    ~Madame Black

    OdpowiedzUsuń
  4. BlackRockShooter.21 kwietnia 2013 11:28

    Muszę Ci to powiedzieć: płaczę. Boże, kocham Cię. Po raz kolejny Ci się udało mnie wzruszyć. Może i jestem wrażliwa, ale ostatnio dawno się rozklejałam. Potem łzy przeszły w łzy szczęścia. Tak ładnie piszesz, kochana. Chciałabym codziennie czytać coś od Ciebie. Chciałabym kiedyś pogadać z Tobą na gadu, ale ostatnio jakoś mam mało czasu. Mimo wszystko, zostawię po koniec komentarza mój numer. Będziesz mnie mogła powiadomić. Co do notki: to takie... Smutne, ale i piękne. Tsuki jest taki uroczy. ^-^ Mam nadzieję, że w trzeciej części wszystko będzie dobrze. Boże, ja wiem, że będzie. Musi być, prawda? Tak się złożyło, że słuchałam podczas czytania jakiejś wolniejszej piosenki o miłości (nie wiem dlaczego. czasami lubię xd). To zrobiło taki nastrój, że od samego początku wiedziałam, że będę płakać. Jak możesz pisać coś tak pięknego? XD Matko, jesteś wspaniała. Wiesz co? Kocham Cię. Kocham to, co piszesz. Obecnie jesteś baaardzo wysoko na liście moich ulubionych twórców. Chciałabym kiedyś przeczytać Twoją książkę, która opierałaby się na tym, co było po serii Durarara. Nigdy nie porzucaj pisania o tym anime. Tak trudno mi ostatnio trafić na coś dobrego z tego anime. Ale mam Ciebie, nie? =3 Ty mnie nie zostawisz, ja to wiem. Dziękuję Ci i czekam na 'Zakład'.
    Jak obiecałam: 35201172 (mój kolega powiedział, że mam przeterminowane gadu)
    Pozdrawiam~!

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu dorwałam się do mojego laptopa, zabieram sie za czytanie i... nie wiem, co dalej.
    Najpierw mam myśl: ,,Tsuki, to nie jest sen. Cholernie mi przykro, ale on nie żyje...''
    A potem czytam dalej i... nie umiałabym mu tego powiedzieć.
    Cholera, uwielbiam kiedy nad bohaterami się znęcają, taki ogromny natłok emocji w kilku zaledwie słowach - ale cierpienie Tsukiego jest takie nie fair!
    ,,Dlaczego obaj nie mogą się po prostu obudzić?'' - no właśnie... dlaczego? czemu to nie jest sen? czemu on nie żyje? czy to sen?
    Szatanie, wszystkie te wtrącenie kursywą mnie po prostu oczarowały, zachwyciły, urzekły - po prostu niesamowicie oddałaś tyle uczuć w kilku zdaniach. Podczas całego rozdziału czułam się, jak Tsuki. Albo raczej ,,byłam'' nim. Zajebiste.
    Ale może ja do treści bardziej wrócę... Generalnie, powiem z góry, że końcówka wywołała we mnie dość mieszane uczucia. Chociaż to w sumie złe słowo chyba. Ogólnie; z jednej strony to jest smutne i takie tragiczne wręcz, aż chce się płakać, ale z drugiej; to było piękne. To oddanie i cierpienie na swój sposób jest takie śliczne, delikatne.
    I - mimo wszystko - ubóstwiam rozpacz Tsukiego. Jego ból, ta troska i ciągłe powtarzanie: ,,to sen...''. Z jednej strony żal mi chłopaka, ale z drugiej opisałaś to tak zajebiście, że ja nie potrafię inaczej tego odbierać. Po prostu kocham twoje opowiadania.
    Ja tam się cieszę, że będzie kolejna część. Wielbię tsukixroppi - taki uroczy jest ten paring xD
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. kobitko... naprawdę trzeba mieć głowę do napisania czegoś tak wspaniałego i jednocześnie wzruszającego, naprawdę podziwiam cię. ostatnie zdania zapierają dech w piersiach,a całość ma ten klimat, przez który aż dostaje się gęsiej skórki... zaprawdę, podziwiam takich ludzi z takim zapałem i fantazją.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak bardzo nie wiedzieć co napisać T^T
    Boże, czemu. Wiedziałam jak to bedzie wyglądać ale i tak jest mi mega przykro. To chyba najgorsza z sytuacji jakie mogą się zdarzyć w życiu miłosnym. I generalnie w życiu, no co by nie gadać śmierć i samobójstwo to okropność D: Wiesz co jest zarąbiste? Końcówka. Wgniotła mnie w fotel, świetnie oddaje jakby całość. To właśnie taki "the end?"
    Bo jednak ciężko jest uwierzyć w coś takiego. Wchodzisz i widzisz ważną dla ciebie osobę martwą i jak tu uwierzyć w coś takiego?
    Według mnie mogłoby to zostać w takiej formie, bez 3 części. Klimat zachowany,w tle leci mi jakaś smutna muzyka. Cudnie,ale co tam sprawdzę 3 część tej emoopowieści T^T
    Tak-Bardzo-przykro-mentalnie-ryczę-Smutek-oddany-genialnie- ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. ;-; pakam, ale się cieszę, ze będzie jeszcze jedna część. Tooo takie smutneee <.>

    OdpowiedzUsuń