No więc ja mam blokadę na mojego ukochanego Kuroshita ;P Niby napisałam rozdział do połowy ale nie wiem co dalej...
Zamiast tego napisałam kolejnego oneshota (możecie mnie zabić jeśli chcecie ale taka moja natura, to czego nie chcę robić, zawsze odkładam na później xD)
Tym razem oneshot jest strasznie krótki - jak na oneshota przystało.
Od teraz obiecuję, że nie wezmę się za pisanie niczego innego dopóki nie napiszę 16 rozdziału Kuroshitsuji do końca :)
Jeszcze raz gomen ^-^
Wyrazy: 462
Izaya obudził się w środku nocy. Chciał wyjść z łóżka do
toalety ale kiedy spróbował wstać zorientował się, że w pasie oplatają go
ramiona Shizuo. Starał się wyplątać z jego uścisku, niestety na próżno.
- Musisz być tak silny nawet, gdy śpisz? – mruknął pod
nosem.
Ucisk w pęcherzu powoli stawał się nie do wytrzymania.
- Shizu-chan! Obudź się! – krzyczał.
- Pchła… - wymamrotał przez sen blondyn.
- Shizu-chan!
Izaya zaczął wierzgać ile wlezie, aż w końcu udało mu się
obudzić Shizuo.
- O co chodzi kleszczu? – bąknął sennie – Hehe, masz zabawny
wyraz twarzy – uśmiechnął się, przecierając zaspane oczy – Oi, czemu tak się
kulisz? Zupełnie jakbyś chciał… - urwał na moment – Ooo… - skinął głową, już w
pełni rozumiejąc , o co chodzi.
- Shizu-chan, puść mnie… muszę do łazienki
Złotooki zaśmiał się cicho ciaśniej oplatając bruneta
ramionami.
- Puszczę cię ale chcę coś w zamian – wymruczał mu do ucha.
- Shizu-chan, to nie jest śmieszne – pisnął – Ja naprawdę
muszę…
- Musisz mnie pocałować, wtedy cię puszczę – zażądał.
- Nie – uciął krótko Izaya nadal, próbując się wyszarpnąć.
- Zawsze, to ja całuję ciebie, nie sądzisz, że to nie fair?
– żachnął się.
- Puść mnie – stęknął nadal próbując się wykręcić.
- Postawiłem sprawę jasno. Nie pójdziesz siku, dopóki mnie
nie pocałujesz
- Ale… no dobra – westchnął Izaya.
Szybko cmoknął go w policzek.
- A teraz mnie puść! – krzyknął.
- W usta! – warknął Shizuo – Miało być w usta!
Izaya zaczął powoli rozważać możliwość zmoczenia się w łóżku
ale gdy zaczął myśleć o tym jak później
Shizuo będzie się z niego naśmiewać, natychmiast porzucił ten pomysł. Gdyby nie
ta nadludzka siła blondyna informator nie miałby teraz takiego problemu.
- Ngh! – stęknął – Shizu-chan ja zaraz…
- Czekam – powiedział złotooki z sadystycznym uśmieszkiem.
Izaya nadal wiercił się, nie chcąc spełnić żądania blondyna.
- W takim razie idę spać, a ty się męcz – burknął Shizuo.
Brunet chciał zacząć ponownie krzyczeć na złotookiego,
nazywać go głupkiem, sadystą i pierwotniakiem… ale tego nie zrobił.
Shizuo już przysypiał, gdy poczuł jak usta Izayi delikatnie
muskają jego własne. Brunet wsunął powoli wsunął mu język do buzi, łaskocząc go
nim po podniebieniu. Zadowolony blondyn przeturlał się nad czerwonookiego i
zaczął agresywniej odwzajemniać pocałunek, całkowicie przejmując nad nim
kontrolę. Kiedy w końcu oderwał się od jego ust, zaczął całować jego szyję.
- Shizu-chan… - jęknął Izaya.
- Hmm? – mruknął blondyn.
- POCAŁOWAŁEM CIĘ, WIĘC TERAZ DAJ MI IŚĆ DO TOALETY!! –
wydarł się na cały głos.
Shizuo zaczął się cicho śmiać.
- Pójść z tobą? – zapytał z przekąsem.
- Nie!
Kiedy blondyn odsunął się od niego, czerwonooki biegiem
poleciał do toalety.
- I jak było? – spytał żartobliwie Shizuo, gdy brunet wrócił
do łóżka.
- Nie odzywaj się do mnie –
bąknął, zakrywając się kołdrą.
„W zemście dorzucę mu tabletki na
przeczyszczenie do śniadania” – pomyślał Izaya, uśmiechając się złowrogo.
Mam nadzieję, że ta króciutka notka się wam spodoba >.<
PS Meiko-chan cieszę się, że spodobał ci się poprzedni oneshot i, że poprawił ci humor. A co do twoich prób napisania czegoś krótkiego, to zauważyłam, że po pierwszym oneshocie idzie coraz łatwiej (przynajmniej mi) ;D
Po przeczytaniu ostatniego zdania wybuchnęłam śmiechem xD ... Izaya geniusz zła xD Ale wracając do całości ... biedny Izaya *tuli* jak Szhizuś może być taki brutalny dla tego małego kochanego kleszcza ... Szkoda, że mój chłopak jest silniejszy ode mnie bo bym to kiedyś na nim wypróbowała dla zabawy xD a tak mam lipę :( Ogólnie bardzo mi się podobało ... lubię takie króciutkie epizody z codziennego życia pijawki i pierwotniaka xD ... czekam na następny rozdzialik lub kolejny oneshot :)
OdpowiedzUsuńHmm ... muszę się poważnie zabrać za pisanie oneshotów bo się nigdy nie nauczę ... jak coś mi się uda to umieszczę na moim blogu :)
Witaj. Nazywam się Kathine. Znalazłam tego bloga, ponieważ szukałam różnych ciekawych oneshotów na temat mej ukochanej pary: Shizaya. Gdy już znalazłam przeczytałam wszystkie notki związane z tym paringiem... I muszę ci powiedzieć GOOD JOB! JESTEM ZACHWYCONA! Odwaliłaś kawał dobrej roboty z tym blogiem. Moi sąsiedzi trochę przez ciebie wycierpiali, bo dużo piszczałam. Myślę, że na tyle spodobały mi się twoje notki, żebym zabrała się i za zapomianego przeze mnie Kurosia. Ale cóż bywa i tak. Poza tym myślę, że ten blog jest godny polecenia mojej koleżance YAOIstce^^
OdpowiedzUsuńNo dobra lecimy dalej. Co do twoich dwóch ostatnich notek (ach... Moja kochana Shizaya) to wprowadziły mnie w bardzo wesoły nastrój. A to bardzo miłe, bo jest to dla mnie coś w stylu wczesnego prezentu na urodziny (mam urodziny 19 grudnia^^). Jestem zadowolona, że trafiłam na tego bloga. Będę starała się czytać notki na bieżąco i systematycznie je komentowała. Stałam się taką twoją stałą czytelniczką ^^ życzę weny :3
Z niecierpliwością czekam na kolejne posty
Twoja nowa czytelniczka Kathine
Bye, bye, Bee~
Krótkie, ale słodkie i z nutką humoru oraz.. sadyzmu? XDD Huh~! Takie shoty to ja mogę czytaaać zawszee i wszędziee <3 XD
OdpowiedzUsuńHaa, Shizu-chan, z sekundy na sekundę moja miłość do ciebie wzrasta. A zirytowany Izaya to aww, xd
OdpowiedzUsuńSo sweet :)
OdpowiedzUsuńAhahaha :) świetne <3 Nie ma to jak nie pozwolić iść komuś do kibla :D Ty podła sadystko :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~!
Wielbię~ :D
OdpowiedzUsuń