Spóźnione trzecie urodziny

Huehue, jaki mamy dzień tygodnia... nie pamiętam. A, piątek, tak, dzisiaj piątek. No i wiecie co było w sobotę? 

8 sierpnia,
08.08,
08 VIII,
nie wiem jak jeszcze można to zapisać, ale blog skończył trzy lata.

Tylko, że mi się zapomniało. Nie mam pamięci do dat. Co ja w ogóle robiłam w sobotę? Nie mam zielonego pojęcia, ale w takich chwilach pamiętnik to przydatna rzecz. Pozwolę sobie zacytować:

"Obudziłam się ok. 9/10. Przeczytałam do końca "Over the Secretary" i zaczęłam sequel "Behind the Lies". Teraz jest już 13:25 i jestem wykąpana", potem coś pierdoliłam o tym, że mam po rumianku miękkie włosy i "Plany na dziś to raczej pisanie Freddiego i czekanie na odc. Drrr!!"

W sumie, jak na świętowanie to dzień nie był taki zły, spokojny raczej. FF, Freddy, Drrr i masa opierdalania się w przerwach... tematyka dnia taka sama jak tematyka bloga.

Hm, nie wiem co mogę jeszcze od siebie dodać. Nic nie przygotowałam, ale nawet jakbym pamiętała, to i tak by mi się pewnie nie chciało. Tak swoją drogą, wam też tak szybko zleciały te wakacje? Już prawie koniec, a ja nawet jeszcze nie zaczęłam się w nich tak porządnie zatopić.

Może skończę dzisiaj "Behind the Lies" i zacznę czytać "Room for Dreams", bo podobno fajny angst. Ostro się zapowiada - Izaya jest ślepy, głuchy i nie może mówić, w dodatku zgwałcony xDD już mi się podoba. To nie spoiler jakby co, bo jest w "summary".

Dziękuję za 3 lata pochwał, wsparcia, zrozumienia, znajdowania i tracenia przyjaciół w Internecie, a przede wszystkim czytania moich wypocin. Miejmy nadzieję, że o przyszłorocznej notce urodzinowej nie zapomnę.